poniedziałek, 11 maja 2009

pret-a-porte a haute cuture

W artykułach poświęconych modzie często można spotkać się z pojęciem kolekcji pret-a-porte oraz haute couture. Czym one się różnią? Oba te pojęcia wywodzą się z języka francuskiego a ich tłumaczenie oddaje istotę kolekcji.
Pret-a-porte (właściwie to Prêt-à-porter) oznacza „gotowe do noszenia”. Są to kolekcje ubrań produkowane seryjnie i dostępne dla zwykłych śmiertelników w sklepach. Takie kolekcje tworzą min. Marc Jacobs czy Donna Karan.
Przeciwieństwem pret-a-porte jest haute couture.
Haute couture (czyt. ot kute) oznacza “wysokie krawiectwo”. Jego początki sięgają XIX wieku kiedy to w Paryżu zaczęto szyć na zamówienie pojedyncze egzemplarze ubrań, często dość ekstrawaganckich. W 1858r. w Paryżu powstał pierwszy dom haute couture- Charles'a Frederica Wortha. Ubrania z tego typu kolekcji są wykonywane z wysokogatunkowych materiałów, bardzo staranie wykańczane a same projekty są dość ekstrawaganckie. Bardzo często są wykonywane w całości lub w części ręcznie.
Obecnie najbardziej znani twórcy haute cuture to min. Chanel, Yves Saint-Laurent, Christian Dior, Christian Lacroix, Givenchy, Hermès, Versace, Prada, Louis Vuitton i Valentino.
We Francji termin ten jest prawnie zastrzeżony a jego definicję określiła Francuskie stowarzyszenie zrzeszające projektantów ( French Federation of Fashion and of Ready-to-Wear of Couturiers and Fashion Designers).

Aby projektant(dom mody) mógł używać pojęcia haute couture musi spełnić 3 wymagania:

-projektować ubrania na zamówienie prywatnych klientów
-mieć atelier w Paryżu i zatrudniać co najmniej 15 pełnoetatowych pracowników
-w każdym sezonie (2 razy w roku) musi zaprezentować kolekcję przynajmniej 35 strojów (dziennych i wieczorowych)

Większość domów mody czy projektantów, które mają kolekcje haute cuture wypuszcza też kolekcje pret-a-porte.

Poniżej przykłady projektów haute cuture

Versace


Dior






a to nie wiem kto ale podoba mi się:)



niedziela, 10 maja 2009

"buty mogą zmienić kobietę"

Ponieważ mam lekkiego (nazywajmy rzeczy po imieniu) pierdolca na punkcie butów, zacznę od mojego ulubionego projektanta. Manolo Blahnik. Tym, którzy oglądali Sex w wielkim mieście nie trzeba mówić nic więcej. Główna bohaterka serialu -Carrie- uwielbiała buty Blahnika. To ona sprawiła, że jego nazwisko znane jest na całym świecie. Nie ukrywam, że i ja dowiedziałam się o nim z serialu i jak Carrie jestem zakochana w jego butach. Niestety para butów od Blanika to wydatek minimum 500$.
Manolo, syn Czecha i Hiszpanki, urodził się w 1942 roku na Wyspach Kanaryjskich. Studiował prawo i literaturę w Genewie. W latach 60tych przeprowadził się do Paryża a później do Londynu, gdzie zaczął projektować ubrania. W 1970 roku, podczas wizyty w Nowym Yorku spotkał ówczesną redaktor Vogue, Dianę Vreeland, która obejrzawszy jego prace, poradziła aby zaczął projektować buty.
Po powrocie do Londynu odwiedzał zakłady obuwnicze aby poznać tajniki produkcji. W 1973 roku otworzył pierwszy butik w Chelsea. Jego buty bardzo szybko spodobałay się sławom a jego klientkami były min. Jerry Hall i Bianca Jagger. Projektował buty min. dla Calvina Kleina i Johna Galliano. Był pierwszym mężczyzną, którego zdjęcie zamieszczono na okładce Vogue. Otrzymał doktorat honoris causa Rogal College of Art oraz wiele innych prestiżowych nagród. W 2003 roku w Londyńskim Design Museum otwarto retrospektywną wystawę prac Blahnika.

Zachęcam do obejrzenia
galerii butów oraz odwiedzenia sklepu gdzie można nabyć te cuda :)




o co chodzi?

Chodzi o to, że nigdzie nie znalazłam tego co chciałam wiedzieć na temat szerokopojętej mody. Owszem istnieją strony czy blogi gdzie można poczytać o nowych trendach czy obejrzeć zdjęcia z najnowszych pokazów. Ja chciałabym się skupić na stronie teoretycznej, historii , ludziach , markach.
Zobaczymy co z tego wyjdzie:)